#5Pamiętniki Podpokładowe. Kawusia.

Majowe pijańśtwo Piję kawę bez cukru, z mlekiem, siedząc na niebieskim leżaczku na piątym deku. Jest piękny słoneczny majowy poranek, całe moje ciało zgłodniałe promieni słonecznych wchłania je bezgłośnie. Dobiega do mnie delikatny świergot ptaków, to chyba wróble, i to na pewno te same, które zwykły wydziobywać okruchy spod zielonej, grubej, dziurkowanej maty na siódmym … Continue reading #5Pamiętniki Podpokładowe. Kawusia.

#3Pamietniki Podpokładowe. Messa.

Ogórki i ludzie I tak kroje sobie te ogórki, pomidorki, wkładam, wykładam, przekładam i nakładam aby wszystko było ładne, apetycznie wyglądające a przede wszystkim świeże.  Ludzie wchodzą, przechodzą, po coś lub po nic i wychodzą. O tej samej porze, te same osoby, na papierosa, po kawe, wodę, słodkie ciastko, na obiad, lunch, TV lub po … Continue reading #3Pamietniki Podpokładowe. Messa.

#4Pamiętniki Podpokłdowe. Siłownia.

  Siłownia niewielka, a zapotrzebowanie ogromne. Na podstawie tej informacji można łatwo nakreślić sobie w głowie, jak wygląda trening na pokładowej siłowni. Nie dość, że trzeba się siłować z ciężarkami to jeszcze o te ciężarki. Definicją tłumu stają się cztery osoby. Nie wprowadzam w błąd, twierdząc, że to miejsce jest wiecznie okupowane, otóż zazwyczaj stoi … Continue reading #4Pamiętniki Podpokłdowe. Siłownia.

#2Pamiętniki Podpokładowe. Jajka w roli głównej.

Bezlitosna Bezlitośnie zdzieram te skorupki z jajek, stoję, patrzę i się śmieję do siebie. Wyobrażam sobie kury, które znosiły te jajka, co one jadły, z czego właściwie to żółtko i białko powstało. Komórka którą można dotknąć, oglądać bez mikroskopu do woli, ba, nawet zjeść. Dlaczego jednego dnia te jajka dają się obłupić bez problemu, a … Continue reading #2Pamiętniki Podpokładowe. Jajka w roli głównej.