#6Plemię_Karen – Poranek

Zimno. Tajlandia jest upalna, ale nie o poranku. Ten ogrzewa się z wolna, wolniej niż woda w czajniku na palenisku. Wolniej, niż kawa 3 w 1 rozgrzewa moje zziębnięte ciało. Wygrzebałam z plecaka ostatnią saszetkę owsianki zabraną z Europy. Na myśl o misce z ryżem dostaję zatwardzenia. Jest widno, ale na słońce trzeba jeszcze poczekać. Przymusowy sprint … Continue reading #6Plemię_Karen – Poranek

#5Plemię_Karen – Bambusowy gar

Didi wzięła kawałek zielonego, grubego bambusa. Ociosała go maczetą, zostawiając tylko jedno denko i otwór, do którego kazała mi napakować jakiegoś kwaśnego zielska z łąki przypominającego kształtem paprotkę. Po zieleninie przyszła kolej na ryby, bardzo drobne, na pół palca. Opłukane, w całości wylądowały w bambusowej lufie. Domek był bambusowy i stał na 4 palach. Niewielka izba, … Continue reading #5Plemię_Karen – Bambusowy gar

#4Plemię_Karen – Wąż

Idziemy przez leżące odłogiem pole ryżowe, omijając pasące się bydło. Krowia kupa użyźniania to poletko, potem bujnie rośnie pyszny, biały ryż — Ekologicznie, organicznie i wygodnie. Dzwoneczki zawieszone pod krowimi szyjami, brzmią podobnie jak a te wietrzne, tylko tutaj takt wybija krowa. Noga idzie za nogą, ręką ocieram pot z czoła, a pod butami chrupie … Continue reading #4Plemię_Karen – Wąż

#3Plemię_Karen – Góry

  Śmierdzę potem jak piżmowół arktyczny. Cuchnę i patrzę przed siebie, widzę przestrzeń i robi mi się lepiej na duszy. Niezliczone wzgórza, brunatno – zielone, otulone delikatną mgiełką. Detox. Wczesny ranek. Dym z ogniska szczelnie otulił moje włosy, przesiąkam nim cała. Udało mi się wynegocjować jajko na śniadanie, zamiast obiadowej porcji dyni smażonej w sporej kałuży … Continue reading #3Plemię_Karen – Góry

#2Plemię_Karen – Śniadanie i inne specjały

Jadłospis Karen dyktuje dżungla i przydomowy ogródek; warzywa, ryby i mięso i oczywiście garść papryczki chilli do każdej potrawy. Ja nie jem mięsa, więc nie zasmakowałam mięsnych specjałów, ale jestem w stanie sobie te mięsne wariacje wyobrazić. Ptaki, leśne małe zwierzęta, węże, prosiaki i bydło. Larwy wydłubane z bambusa też – ale to już przysmak … Continue reading #2Plemię_Karen – Śniadanie i inne specjały

#1Plemię_Karen — Cholerne Kukuryku!

  Zaczęło się banalnie, od chęci przeżycia czegoś bardziej autentycznego. Żeby powąchać tutejsze życie i zakopać się w nie jak w jesienne suche liście — dać małego susa w azjatycką codzienność. Karen homestay Karen to największa grupa etniczna zamieszkująca północną Tajlandię i południową Birmę, oznacza niemal to samo co „lud tkaczy”. Kobiety od zawsze farbują bawełnę … Continue reading #1Plemię_Karen — Cholerne Kukuryku!

Homestay – daj się udomowić

Otwórz się na nowe Wyobraź sobie, że siedzisz w samolocie i za chwilę lądujesz w Bangkoku. Motyle tańczą walca w Twoim brzuchu, a Ty wiercisz się z ekscytacji i niepokoju. Wychodzisz z samolotu, a Twoją twarz oblepia wilgotne powietrze. Jesteś w Tajlandii. Odbierasz bagaż, dostajesz pieczątkę w paszporcie i co dalej? Podróż w bańce mydlanej … Continue reading Homestay – daj się udomowić

Tajski raj na Koh Wai. Wyspa bez internetu.

Czy tak wygląda poranek w raju? Obudziłam się w drewnianej chatce na plaży i poptrzyłam przez otwarte na oścież drzwi. Palmy częściowo przesłaniały pomarańczowo – bladoniebieskie niebo. Panował półmrok, tropikalne słońce nie wykaraskało się jeszcze ze wschodu, a silna bryza przynosiła ze sobą świeży zapach morza, tak że przyjemny chłód otulał moje ciało. Nad tarasem … Continue reading Tajski raj na Koh Wai. Wyspa bez internetu.